Reuters powołując się na informacje Chińskiej Akademii Technologii Informacyjnych i Komunikacyjnych (China Academy of Information and Communications Technology, CAICT) opublikował dzisiaj ciekawe dane dotyczące chińskiego rynku smartfonów.
Według danych opublikowanych przez tę powiązaną z rządem firmę badawczą, dostawy do Chin smartfonów zagranicznych marek, w tym Apple, spadły w listopadzie o 47,4% w porównaniu z rokiem poprzednim. Co oznacza około 3,04 mln sztuk zamiast około 5,77 mln rok wcześniej. Jednak trzeba zaznaczyć, że w ogóle sprzedaż smartfonów w Chinach, w tym marek krajowych, spadła w listopadzie o 5,1% rok do roku do 29,61 mln sztuk.
Problemy zagranicznych marek (niewiele ich jeszcze zostało, no nie?) można tłumaczyć zarówno spowalniającą gospodarką, ale też konkurencją ze strony rodzimych rywali.
Osobiście myślę, że dochodzi jeszcze trzeci czynniki, czyli wysycenie rynku. Nie ma mowy o zdobywaniu już nowych klientów, którzy nie mają smartfonu. Teraz już tylko w grę wchodzi wymiana na nowszy model, a producenci w ostatnich latach utrzymują dłużej wsparcie i aktualizacje dla starszych modeli, więc wydłuża się okres użytkowania aparatu. Także telekomy oferujące nowe aparaty z abonamentem wydłużają okres obowiązywania umowy z 24 miesięcy do 30. Mam dane z USA (za statista.com), ale moim zdaniem to światowy trend. Oczywiście, spowolnienie gospodarcze – nie tylko w Chinach – ma istotne znaczenie.

